Trasa rajdu liczyła łącznie 34 kilometry i przebiegała przez następujące miejscowości: Krośniewice– Ostrówki– Mariopol– Psary. W rajdzie wzięło udział czterdziestu pięciu cyklistów. Pogoda dopisała znakomicie– było ciepłe, słoneczne popołudnie przypominające w pełnię lata. Na miejscu grupa została przywitana przez właścicieli stadniny. Pan Krzysztof Kucharski przedstawił rowerzystom bogaty zarys historii ziemi chodeckiej, opowiedział też dzieje gospodartwa, do którego przybyli rowerzyści. Cykliści z zaciekawieniem chłonęli wiedzę historyczną i delektowali sie pięknem okolicy, bowiem stadnina położona jest w wyjatkowo urokliwym miejscu. Następnie uczestnicy rajdu przeszli do stajni i wysłuchali opowieści snutych przez właścicieli– o pochodzeniu każdego z koni, o ich zwyczajach, temperamencie, o pracy, którą trzeba wykonać, aby utrzymać zwierzęta w dobrym zdrowiu i odpowiedniej kondycji. Następnie grupa przemieściła się leśną ścieżką w kierunku wzgórza, na którym zbudowane było stare gospodarstwo, poprzedzające to wybudowane później w dolinie. Właściciel stadniny wskazał tam miejsce, gdzie niegdyś funkcjonował młyn, którędy wiodła główna droga do Chodcza i gdzie naukowcy z Uniwersytetu Łódzkiego prowadzili wykopaliska. Na miejscu, przy przy ruinach dawnego domu, właściciele przygotowali ognisko, przy którym zdrożeni podróżą i spacerem cykliści mogli upiec kiełbaski. Przy ognisku toczyły się historyczne dysputy i miłe pogawędki, bowiem krośniewiccy cykliści to ludzie wyjatkowej pogody ducha, niezwykle sympatyczni i lubiący spędzać czas wspólnie. Nie mogło również zabraknąć zabaw rekreacyjnych w plenerze. Chętni mogli zagrać w badmintona w parach, sprawdzić swoją zręczność w grze w darta XXL z przygotowanymi własnoręcznie przez organizatorów rajdu rzutkami i tarczami, mogli też sprawdzić swoją celność w rzucie podkowami do celu– były nim dwa metalowe pręty. Zabawa była znakomita.
Cel ostatniego w tym sezonie rajdu nie został wybrany przypadkowo. Właściciele stadniny– Elżbieta i Krzysztof Kucharscy nie wywodzą się z okolic Chodcza. Przybyli na wieś już jako emeryci ,,miejskich” zawodów, kupili gospodarstwo i założyli stadninę, aby zrealizować swoje marzenia i stać się hodowcami koni. Hasło przyświecające rajdowi - ,,Życie zaczyna sie po czterdziestce…” w przypadku właścicieli ,,Doliny Psary” nabiera szczególnego znaczenia, a historia ich życia tworzy nowy kontekst dla tegoż stwierdzenia. Kadra GCKSiR samym uczestnikom pozostawia to, jak kierować swoim życiem i jakie obierać cele osobiste, natomiast obiecuje wysyłać zachęcajace komunkikaty odnośnie imprez propagujących aktywność fizyczną i uśmiech. W sezonie zimowym rowerzyści odpoczną od ulubionej formy ruchu, ale nie od ruchu w ogóle. Poza tym hasła planowanego cyklu imprez nie należy brać zbyt dosłownie– młodsi odbiorcy także będą mile widziani.
Serdecznie dziękujemy za pomoc w organizacji rajdu:
- funkcjonariuszom Komisariatu Policji w Kowalu oraz Komisariatu Policji w Krośniewicach za pomoc w zapewnieniu bezpieczeństwa rowerzystom,
- opiekunom grup rajdowych za odpowiedzialność,
- państwu Elżbiecie i Krzysztofowi Kucharskim– właścicielom stadniny koni „Dolina Psary” za niezwykle gościnne przyjęcie krośniewickich rajdowiczów,
- panu Jackowi Chrzanowieckiemu za udział w zabezpieczeniu technicznym rajdu, dzięki któremu podróż rowerem była bezstresowa.
Serdecznie dziękujemy wszystkim uczestnikom rajdów w minionym sezonie za niezwykłą atmosferę, dobrą współpracę i to ,,coś”, co sprawia, że już nie możemy doczekać się wiosny…
Kadra GCKSiR w Krośniewicach
![]() |
Zdjęcia |