24 czerwca 2014 (wtorek)

 

W pięknym miejscu położonym nad jeziorem, w oddaleniu od ludzkich siedzib, można było odpocząć od codziennych spraw i na tydzień przed zakończeniem roku szkolnego ulec urokowi wakacji. W Lubstowie na przemian padał deszcz i świeciło słońce, więc uczestnicy wyprawy dostosowali swoją aktywność do tego, na co pozwalała aura. Królowała siatkówka (w czasie pogody). Drużyny ustalały skład dowolnie, wiek nie grał roli, umiejętności również schodziły na drugi plan, ale ofiarności zawodniczej nie brakowało. Sędziował Damian Łukomski, kontuzjowany trębacz. Gdy padał deszcz, sportowa gra zmieniała się w artystyczne granie – odbył się koncert orkiestry pod dyrekcją kapelmistrza pana Romana Frontczaka. Z zespołem wystąpił po raz pierwszy nowy perkusista – Jakub Konopiński, a dzielnie wtórował mu brat, trzyletni Szymon. Podjęta została również próba biesiadnego śpiewu. Kapelmistrz przedzierzgnął się w akordeonistę-akompaniatora, wszyscy uczestnicy spotkania otrzymali śpiewniki i można było spróbować chóralnego wykonania polskich hitów wszech czasów. W tym rodzaju aktywności odnotowano pewną niezgodność temperamentów muzycznych – starsze pokolenie poczuło zew, a młodsze jeszcze nie, dopiero podjęło nieśmiałą próbę wokalną (na tym tle pozytywnie wyróżnił się Tomasz Ptak, wykonując gromkie ,,hej” jako element stylistycznie spajający utwory). Kiedy przestało padać, można było wrócić do siatkówki.

Na niedzielny piknik uczestnicy wyruszyli o godz. 11.00, powrót nastąpił około godz. 20.00. Czas wspólnego przebywania orkiestrowych rodzin był naprawdę przyjemny – nikomu nie brakowało telewizji, komputerów, nikt nie trzymał w ręku bez przerwy telefonu komórkowego. Wspólna gra wszystkich cieszyła, smakowały kiełbaski z grilla okraszone deszczówką, miło było porozmawiać.

W najbliższą sobotę ostatnia próba orkiestry w tym sezonie, później już wakacje. Może z nowym rokiem zespół powiększy się o kolejne osoby, chętne do gry na instrumentach? Warto spróbować.

picasa logo.jpg   ZDJĘCIA