Lektor będzie miał zadanie edukacyjne – przygotuje publiczność do odbioru programu o wojennym czasie. Widzowie muszą wiedzieć, dlaczego brak pracy w czasie okupacji był powodem do zadowolenia (bo można było wyjeżdżać za miasto po żywność) czy też to, że autorem wielu wojennych piosenek, m.in. ,,Pałacyk Michla” i ,,Dziś idę walczyć, mamo”, był Józef Szczepański ,,Ziutek”, który pochodził z Łęczycy. Recytator zaprezentuje krótkie wierszyki satyryczne i dowcipy drukowane w podziemnej prasie, wchodząc niekiedy w dialog z pozostałymi uczestnikami programu. Inspicjenci wniosą na scenę elementy scenografii i rekwizyty, aby stworzyć warunki dogodne dla zaprezentowania okupacyjnych zdarzeń. Aktorzy zagrają Polaków, Żydów i Niemców.
Mogłoby się wydawać, że kiedy przygotowuje się widowisko o wojnie, aktor będzie miał za zadanie zagrać ból, strach (jeśli otrzymał zadanie odtworzenia roli Polaka czy Żyda) i okrucieństwo, przemoc (jeśli przypadła mu rola Niemca). Prawda jest jednak taka, że oprócz stereotypowych zachowań wspomnianych stron (ciemiężony – agresor) jest jeszcze pole codzienności, które nosi znamiona zwykłej troski o egzystencję – trzeba zdobyć żywność, chodzić do pracy, przemieszczać się, wychowywać dzieci, rozmawiać, marzyć…. W tym obszarze wojennej rzeczywistości znalazło się poczucie humoru tamtego czasu. Uśmiech był bowiem formą samoobrony przed grozą łapanek, obozów, egzekucji. Trzeba było często mówić o tym, jak to Niemiec został wyprowadzony w pole, jak Polak został moralnym zwycięzcą, bo te historyjki podtrzymywały wiarę, że pokonanie najeźdźców kiedyś zdarzy się naprawdę. Po wojnie ukazało się kilka wydawnictw, w których spisano zabawne wojenne dialogi, zanotowano hasła malowane na murach, zapisano anegdoty tamtego czasu. Te króciutkie teksty posłużyły jako materiał do pracy aktorskiej. Wojenne dowcipy połączono w kilka scenek, znaleziono dla nich dogodną formę inscenizacyjną, tworząc rodzaj etiud o wojnie z przymrużeniem oka.
Jeśli ktoś zastanawia się, co może być zabawnego w sytuacji, gdy Żyda skradającego się ciemną i pustą ulicą w dzielnicy północnej zatrzyma esesman lub gdy babina w tramwaju głośno wyrazi swoje niezadowolenie z powodu przestrzeni zarezerwowanej tylko dla Niemców, a usłyszy to tajniak, trzeba go zapewnić, że może to być zabawna sytuacja. Puenty zdradzać nie uchodzi. Trzeba też podkreślić, że potencjał humorystyczny znaleźli w tych zdarzeniach jako pierwsi ludzie czasu wojny, nie aktorzy z Krośniewic.
Grupa warsztatowa zaprasza na widowisko. Wówczas będzie można sprawdzić, czy nadal śmieszne są dowcipy tamtego czasu i czy nasi aktorzy potrafią je zainscenizować tak, że mimo braku wojennego kontekstu (na szczęście!) widzowie dostrzegą w anegdotach rodzaj dokumentu. Będzie to dokument o życiodajnej sile uśmiechu w czasach najtrudniejszych.
Widowisko (w tym efekt warsztatów aktorskich) zostanie zaprezentowane 26 i 27 października 2019r. w Ośrodku Kultury OSPa.
Wojna w Pernie, czyli… warsztaty w terenie (20 października 2019r.)
![]() |
zdjęcia |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Dofinansowano ze środków Programu Wieloletniego NIEPODLEGŁA na lata 2017-2022 w ramach Programu Dotacyjnego "Koalicje dla Niepodległej"