50. rocznica śmierci gen. Władysława Andersa
W nocy z 11 na 12 maja 1970r. w Londynie, w 26. rocznicę rozpoczęcia bitwy o Monte Cassino zmarł gen. Władysław Anders. Pochowano go na Polskim Cmentarzu Wojennym na Monte Cassino, wśród żołnierzy poległych w walkach rozgranych w rejonie wzgórza, na którym znajdował się słynny benedyktyński klasztor. Zgodnie z życzeniem spoczął wśród swoich podkomendnych. Prosta historia – powie ktoś. Żołnierze powinni walczyć, gdy jest wojna, generałowie powinni dowodzić. Bitwa o Monte Cassino jest określana jako jedna z najbardziej zaciętych bitew II wojny światowej, a generał Władysław Anders jako dowódca dokonał tego, co wcześniej nie udało się Brytyjczykom, Francuzom, Nowozelandczykom czy Hindusom. Choćby dlatego nie jest to prosta historia i nie jest to tylko wojenny epizod. To historia o niezwykłym dowódcy i niezwykłym człowieku. Jest coś niezwykłego i w życiu, i w śmierci Generała, który wtedy, 12 maja 1970r. dołączył do ponad dziewięciuset poległych podkomendnych właśnie w tej chwili, gdy 26 lat wcześniej rozpoczynała się ta ostateczna walka o klasztor i wzgórze, po której 18 maja na ruinach załopotała biało- czerwona flaga i zabrzmiał hejnał mariacki.